czwartek, 4 lutego 2016

Przerywamy program, by nadać...

Leżałam pod kroplówką i liczyłam. Ile kropli jest w godzinie (a godzin w wieczności)? W szpitalu czas rozciąga się jak na przedsionku czarnej dziury. Czy tego trzeciego dnia to było naprawdę tylko 8,5 godziny pod kabelkiem z antybiotykiem? Gdy malutka rączka leżała na brzuszku, kroplówka działała - gdy rączka przesuwała się w stronę główki, zatrzymywała się.

Mówili na nią "Anulka" albo "Anusia". I że jest jedynym dzieckiem, które nie płacze na ich widok. Kupiła sobie ich wszystkich - uśmiechem, niesforną czupryną i "oczami za milion dolarów"*. Młodym lekarkom zabierała stetoskopy, salowym robiła pa-pa, pielęgniarki zagadywała "a ba-ba, e-wa".

Przeszła to zapalenie płuc iście po królewsku.

Dopiero, gdy szóstego dnia lekarka prowadząca powiedziała, że antybiotyk, który podali Ani, to taki czołg do najcięższych przypadków, zaczęłam składać wszystko w całość.

To, że godzinę po dotarciu do szpitala byłyśmy już po RTG płuc, że następnego dnia wciśnięto nas na cito na specjalistyczne USG, że zlecono Ani 10 inhalacji na dobę i trzy kroplówki dziennie i że przez pierwsze dwa dni pielęgnuarki zaglądały do nas co godzinę, a lekarze co dwie.

Sprawdzali, czy Ania oddycha.

Ale było, minęło. Teraz niech no tylko Wiki skończy się zapalenie uszu (jest nadzieja! Po dziesięciu dniach na antybiotyku nareszcie widać poprawę), Eli - zapalenie płuc (jest nadzieja! Fantastycznie zareagowała na leczenie), mi - zapalenie zatok (jest nadzieja! Mogę już oddychać jedną dziurka), a tatusiowi - zapalenie oskrzeli (jest nadzieja! Bo chłop zaczą się nieco oszczędzać) i może wreszcie wywiesimy na flankach pałacy transparent "Zdrowiśmy!".


* Cytat z ekipy karetki, która wiozła nas do szpitala.

7 komentarzy:

  1. Uff! Aż mi się słabo zrobiło, jak przeczytałam pierwsze zdanie. Ale zdrowiejecie, to najważniejsze! (Anki to przecież mocarne baby!) Całuję i ściskam!!:-**

    OdpowiedzUsuń
  2. O Matko i Córki!!!!!! ZDROWIA WAM!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O ludzie... Ale się narobiło...ściskamy was bardzo mocno i przesyłamy morze ciepła i serdeczności dla wszystkich trzech Królowych i ich dzielnych rodziców!Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdrówka dla Was wszystkich!dużo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojezusiemaryjo! Zdrowia, zdrowia, zdrowia, zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie dziękujemy za wszystkie życzenia! Żyjemy! Zdrowiejemy! Już jest po dawnemu - królowe pełne energii, ją wręcz przeciwnie 😉

    OdpowiedzUsuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)