Gratuluję :-)))) I tak się cieszę :-) Ciocia Wyluzuj! wita na świecie. Uściski dla mamy i pokłony dla Anny.
Nie mogę się napatrzeć... Taka ładniusia, taka tyci-tyci, i te paluszki, takie maleńkie...
[A więc to już, nastał ten moment, kiedy znów do granic możliwości rozczulają mnie noworodki... Mam nadzieję, że tylko te królewskie. W końcu nie co dzień zdarza się poznać królewskiego berbecia.
Pod żadnym pozorem nie pokazuj mi jej stópek ani maleńkich paznokietków!]
Masz szczęście, że aparat foto w moim telefonie ma 3,2 megapixela - inaczej od razu po tym komentarzu dodałabym zdjęcie małych paznokietków! Może wtedy doczekalibyśmy się u Ciebie Córki Pierworodnej ;)
Rajuśku, jakie cudo, doskonałe, idealne... Patrzę na nią i doczekać się naszej nie mogę! Wszystkiego dobrego, Kochana, dla całej Waszej Królewskiej Rodzinki :)
(Ja się wzbraniałam przed różowościami bardzo długo. Wiki i Ela miały ubranka raczej z chłopięcych lub uniwersalnych kolekcji. A przy Ani jakoś tak... no spodobał mi się ten różowy. Będzie go dużo!)
Piękny różowiutki pączuś. Tak się cieszę, że wszystko w porządku i że królowa tak dostojnie (i ze słuszną wagą) rozpoczęła swoje panowanie nad sercami blogowiczów. Uściski.
ach - słodka kiedy tak śpi spokojnie :-)
OdpowiedzUsuńPrawda? Najbardziej lubię moje dzieci, gdy śpią ;)
UsuńJakie wzruszające zdjęcie. Cudowna.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :)
UsuńPrzecudna! I jakże po królewsku wygląda! Gratulujemy rodzicom i siostrzyczkom (pewnie ekscytacja sięga zenitu!) ;-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Ekscytacja nie tylko sięgnęła zenitu, ale w dodatku nie słabnie :)
UsuńGratuluję :-)))) I tak się cieszę :-) Ciocia Wyluzuj! wita na świecie.
OdpowiedzUsuńUściski dla mamy i pokłony dla Anny.
Nie mogę się napatrzeć... Taka ładniusia, taka tyci-tyci, i te paluszki, takie maleńkie...
[A więc to już, nastał ten moment, kiedy znów do granic możliwości rozczulają mnie noworodki... Mam nadzieję, że tylko te królewskie. W końcu nie co dzień zdarza się poznać królewskiego berbecia.
Pod żadnym pozorem nie pokazuj mi jej stópek ani maleńkich paznokietków!]
P.S. POD ŻADNYM!
Masz szczęście, że aparat foto w moim telefonie ma 3,2 megapixela - inaczej od razu po tym komentarzu dodałabym zdjęcie małych paznokietków! Może wtedy doczekalibyśmy się u Ciebie Córki Pierworodnej ;)
UsuńAle boska!! No ale w sumie czego innego sie spodziewac, w koncu to krolowa!!:-) Usciski dla Was wszystkich!:-*
OdpowiedzUsuńWzajemnie! Wzajemnie! Ściski od Ani dla Ani :)
Usuńwow :) !!! Słów brak :) Słodkość nad słodkościami :) Jeszcze raz GRATULACJE !!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :) Oj tak, Aneczka chwyta za serce :)
UsuńRajuśku, jakie cudo, doskonałe, idealne... Patrzę na nią i doczekać się naszej nie mogę! Wszystkiego dobrego, Kochana, dla całej Waszej Królewskiej Rodzinki :)
OdpowiedzUsuńHihi, i u Was też zagości wreszcie róż :)
Usuń(Ja się wzbraniałam przed różowościami bardzo długo. Wiki i Ela miały ubranka raczej z chłopięcych lub uniwersalnych kolekcji. A przy Ani jakoś tak... no spodobał mi się ten różowy. Będzie go dużo!)
Piękny różowiutki pączuś. Tak się cieszę, że wszystko w porządku i że królowa tak dostojnie (i ze słuszną wagą) rozpoczęła swoje panowanie nad sercami blogowiczów.
OdpowiedzUsuńUściski.
Co do słusznej wagi - zawsze przy porodach lata mi po głowie Bareja z tym swoim "Słuszną linię ma nasza władza" :)
UsuńUściski!