Wróciłam po kwadransie. Drzwi wejściowe do pałacu otworzyły się dziwnie wolno i cicho. Za drzwiami, z dziwną miną, stał ukochany chłop.
- A czemu dzieci mnie nie witają? - zapytałam podejrzliwie. Zamiast odpowiedzi, ukochany uśmiechnął się dziwnie. I wtedy zobaczyłam zwłoki.
Właściwie to tylko odnóża. Leżały nieruchomo na progu salonu. Za nim, schowana za ścianą, walała się na podłodze reszta kadłuba.
- A gdzie jest Wiki? - zapytałam, pełna najgorszych obaw.
- W Eli łóżeczku...
Zajrzałam do sypialni. No tak, zwłoki numer dwa, nienaturalnie powykręcane, pochrapywały w najlepsze w piernatach młodszej siostry.
Trzeba przyznać, że królowe dość sprawiedliwie dzielą się pulą genów po przodkach. Wiktoria zapada w sen mocny i długi - wypisz, wymaluj, jak babcia Ewa. Nie zbudziłyby się, nawet gdyby Naród Wybrany obchodził mury miasta z trąbami i piszczałkami.
Elunia zaś posiada niebywałą zdolność do ucinania sobie ciupeńkich drzemeczek. W każdych warunkach - zupełnie jak dziadek Mietek, który potrafi chrapnąć komara przy obiedzie, między pierwszym a drugim daniem.
Zdarzyło się, i to nie raz, że królowa Elżbieta zasypiała między piątą a szóstą łyżką kaszy. Kiedyś przysnęła podczas lepienia węży z ciastoliny. W jednej chwili, siedząc na krześle przy kuchennym stole, rolowała dłońmi wałeczki, w drugiej - opierała głowę na blacie i pochrapywała. Dwa tygodnie temu zasnęła na huśtawce, podczas bujania. A królowa buja się prawie "na podbitki", nie było to więc nasenne kołysanie... I nie tak dawno odpłynęła, śpiewając piosenkę. Pierwsza zwrotka i refren wybrzmiały jak należy, a potem zapadła nagła cisza.
Szkoda tylko, że te zdolności ulatują jak kamfora, gdy zbliża się wieczór...
hehehe widzę że i moje dzieci nie są ufoludkami :P hehehehe Moja córka zasnęła w połowie ( tej górnej ) w pudle z zabawkami ..czegoś namiętnie szukała i z tego zmęczenia usnęła :)
OdpowiedzUsuńO rety! Lepiej nie zlecaj jej ręcznego prania skarpetek!
UsuńSłyszałam od jednej znajomej, że tak ma - gdy poczuje senność, pada tam, gdzie jest. Wydało mi się to iście kosmiczną opowieścią. Bo jak to tak, w jednej sekundzie zasnąć? A teraz obserwuję takie kosmiczne zasypianie co kilka dni...
He, he, he, moje dzieci też usypiały w różnych ciekawych pozycjach, np. za drzwiami łazienki, na zimnych kafelkach :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że żadne z babć czy dziadków nie cierpiało na bezsenność. Wiesz, tak w kontekście królowej Anny deliberuję ;)
Do zgarnięcia jest nie tylko bezsenność, ale też lunatykowanie! Będzie, będzie się działo...
UsuńTwoje córki są bezbłędne! Trzecia pewnie od sióstr odstawać nie będzie, więc zapowiada się jeszcze więcej świetnej zabawy!
OdpowiedzUsuńŻyczymy wam na święta dużo zdrowia, spokoju i miło spędzonych rodzinnych chwil! :*
Zabawa na 102! Aż się boję, jaki pierwiastek szaleństwa dołoży królowa Anna!
UsuńSpóźnione dzięki za życzenia (ostatnio jestem ze wszystkim spóźniona...). Wam również, wszystkiego dobrego, zdrowia i radości! :*
Dziewczynki :) Mówię to ja, mama czterech chłopców :) Pozdrawiam serdecznie i rozgaszczam się, jeśli mogę :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy, zapraszamy w nasze zamkowe progi! Już szykujemy komnatę! :)
Usuń