czwartek, 2 kwietnia 2015

Zwłoki

Gdy wychodziłam z domu, królowe siedziały przy kuchennym stole, domagając się chleba i igrzysk. Pospiesznie ukroiłam im po pajdzie i poleciałam na targ po źmioki.

Wróciłam po kwadransie. Drzwi wejściowe do pałacu otworzyły się dziwnie wolno i cicho. Za drzwiami, z dziwną miną, stał ukochany chłop.
- A czemu dzieci mnie nie witają? - zapytałam podejrzliwie. Zamiast odpowiedzi, ukochany uśmiechnął się dziwnie. I wtedy zobaczyłam zwłoki.

Właściwie to tylko odnóża. Leżały nieruchomo na progu salonu. Za nim, schowana za ścianą, walała się na podłodze reszta kadłuba.

- A gdzie jest Wiki? - zapytałam, pełna najgorszych obaw.
- W Eli łóżeczku...

Zajrzałam do sypialni. No tak, zwłoki numer dwa, nienaturalnie powykręcane, pochrapywały w najlepsze w piernatach młodszej siostry.



Trzeba przyznać, że królowe dość sprawiedliwie dzielą się pulą genów po przodkach. Wiktoria zapada w sen mocny i długi - wypisz, wymaluj, jak babcia Ewa. Nie zbudziłyby się, nawet gdyby Naród Wybrany obchodził mury miasta z trąbami i piszczałkami.

Elunia zaś posiada niebywałą zdolność do ucinania sobie ciupeńkich drzemeczek. W każdych warunkach - zupełnie jak dziadek Mietek, który potrafi chrapnąć komara przy obiedzie, między pierwszym a drugim daniem.

Zdarzyło się, i to nie raz, że królowa Elżbieta zasypiała między piątą a szóstą łyżką kaszy. Kiedyś przysnęła podczas lepienia węży z ciastoliny. W jednej chwili, siedząc na krześle przy kuchennym stole, rolowała dłońmi wałeczki, w drugiej - opierała głowę na blacie i pochrapywała. Dwa tygodnie temu zasnęła na huśtawce, podczas bujania. A królowa buja się prawie "na podbitki", nie było to więc nasenne kołysanie... I nie tak dawno odpłynęła, śpiewając piosenkę. Pierwsza zwrotka i refren wybrzmiały jak należy, a potem zapadła nagła cisza.

Szkoda tylko, że te zdolności ulatują jak kamfora, gdy zbliża się wieczór...

8 komentarzy:

  1. hehehe widzę że i moje dzieci nie są ufoludkami :P hehehehe Moja córka zasnęła w połowie ( tej górnej ) w pudle z zabawkami ..czegoś namiętnie szukała i z tego zmęczenia usnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety! Lepiej nie zlecaj jej ręcznego prania skarpetek!
      Słyszałam od jednej znajomej, że tak ma - gdy poczuje senność, pada tam, gdzie jest. Wydało mi się to iście kosmiczną opowieścią. Bo jak to tak, w jednej sekundzie zasnąć? A teraz obserwuję takie kosmiczne zasypianie co kilka dni...

      Usuń
  2. He, he, he, moje dzieci też usypiały w różnych ciekawych pozycjach, np. za drzwiami łazienki, na zimnych kafelkach :)
    Miejmy nadzieję, że żadne z babć czy dziadków nie cierpiało na bezsenność. Wiesz, tak w kontekście królowej Anny deliberuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zgarnięcia jest nie tylko bezsenność, ale też lunatykowanie! Będzie, będzie się działo...

      Usuń
  3. Twoje córki są bezbłędne! Trzecia pewnie od sióstr odstawać nie będzie, więc zapowiada się jeszcze więcej świetnej zabawy!
    Życzymy wam na święta dużo zdrowia, spokoju i miło spędzonych rodzinnych chwil! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawa na 102! Aż się boję, jaki pierwiastek szaleństwa dołoży królowa Anna!
      Spóźnione dzięki za życzenia (ostatnio jestem ze wszystkim spóźniona...). Wam również, wszystkiego dobrego, zdrowia i radości! :*

      Usuń
  4. Dziewczynki :) Mówię to ja, mama czterech chłopców :) Pozdrawiam serdecznie i rozgaszczam się, jeśli mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy, zapraszamy w nasze zamkowe progi! Już szykujemy komnatę! :)

      Usuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)