poniedziałek, 17 lutego 2014

Królewskie rozmówki

Wikulek uważnie rozglądał się po pokoju. Zajrzał za drzwi, omiótł wzrokiem regały z książkami i zerknął za kanapę.
- Pa?! - ni to zapytał, ni zawołał.
- Pa? - wykrzyknęła radośnie Ela i natychmiast pognała w stronę sypialni. - Pa? - zapytała ponownie, stojąc już przy swoim łóżeczku i szczerząc zęby w wielkim uśmiechu.
- Eluniu, nie, nie idziesz sPAć. Wiki szuka PsA. Chodź, chodź do nas - prosiłam, ale Ela mnie nie słuchała. Już wywlekała przez pręty łóżeczka swój ulubiony kocyk i sięgała po smoczek, powtarzając co chwilę "Pa? Pa? Pa?". Tymczasem Wiki nadal miotała się po salonie, szukając pluszowego zwierzaka. - Kochanie - zawołałam do starszej córki - wyjaśnij siostrzyczce, że teraz nie jest pora na drzemkę. - Wiktoria pobiegła do sypialni.
- Elulu, ne pa - orzekła, wydzierając Eli kocyk i smoczka i odkładając je na miejsce.
- Pa?
- Ne pa.
- Pa?
- Ne pa. Choń baba [Chodź się bawić].

I, wyobraźcie sobie, Ela bez dalszych protestów przyszła do salonu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)