Od ponad miesiąca pierwsze miejsce w królewskim rankingu poetyckim zajmuje wiersz Kerna o wężu. O tym, jak to gad idzie wąską dróżką, nie porusza żadną nóżką. Poruszałby, gdyby mógł, lecz wąż przecież nie ma nóg. Królowe recytują. Rano, wieczór i w południe. Na okrągło i na wyścigi...
Wiktoria weszła do kuchni i zasiadła przy kuchennym stole. A minę miała wiece zafrasowaną.
- Mamo? - zagadnęła. - A w ogóle to dlaczego wąż nie ma nóg?
- Bo Pan Bóg tak postanowił.
- A dlaczego?
- Bo wąż bardzo niegrzecznie się zachował.
- A co zrobił?
- Namawiał innych do złych rzeczy.
- I co się stało?
- I Pan Bóg powiedział, że wąż będzie się czołgał na brzuchu.
Wiktoria zamilkła. Widocznie skończyła jej się seria pytań. Siedziała jednak sztywno przy stole. Po chwili szepnęła sama do siebie:
- To ja już będę grzeczna...
I tego niech się trzyma:).
OdpowiedzUsuńNiestety królewska pamięć do mocnych postanowień jest bardzo krótka... :)
UsuńI tu widzimy jak nauka płynąca z Biblii spełnia swoje zadanie! :):):)
OdpowiedzUsuńPrzykład negatywny ma jednak swoją siłę rażenia :)
OdpowiedzUsuńZ fragmentem o Potopie chyba jeszcze trochę poczekamy... ;)
UsuńPadłam :D
OdpowiedzUsuń