czwartek, 17 kwietnia 2014

Bądź gotowy dziś do drogi!

Święta, święta za pasem. Już zaczęłam szykować nas do wyjazdu, są więc spore szanse, że uda nam się dojechać do rodziny na Rezurekcję. Albo tuż po.

Królowe przymierzają odświętne gronostaje, dobierają korony i berła. Nie jest dobrze. Wiktoria nie ma ani jednych znośnych rajtek (wystąpi więc w Eli getrach), a Elżbieta ma tak złachmanione bodziska, że bliżej jej do roli żebraka, niż monarchini. Trzeba będzie na początku wizyty u dziadków dać jej od razu coś do jedzenia i udawać, że, ach, dopiero co wystrojona, a już się tak zafajdała.

Naprędce leczymy się z postrotawirusowych katarów, żeby na rodzinnych spotkaniach nie zarażać błogosławionych cioteczek i ich nienarodzonych dziatków. Leczymy się swojsko. Wiki ochoczo żłopie w kielonach Bioaron C, Ela alkoholizuje się kiszonymi ogórkami. Zwiększyłam jej dawkę do dwóch sztuk dziennie, choć królowa domagała się minimum dwóch kilo.

Wiktoria pyta, czy u babci Eły będzie choinka (a babcia telefonicznie donosi, że własnie wczoraj wyniosła drzewko z komnat) i czy Pan Lelul będzie podczas tych świąt Dzidziusiem, i czy będą się nim opiekować Mamama [Maryja] i Kaka Jóle [Święty Józef]. Na końcu pyta o Mikołaja - dmuchaną lalę, wystawianą zimą na pobliskim targu.

Żebym tylko nie zapomniała kupić wojennych zapasów biszkoptów! Dzięki nim na Palmowej przetrwaliśmy we względnym spokoju do połowy Ewangelii!

4 komentarze:

  1. Biszkopty dobra rzecz. U nas jest odpust także mogę postraszyć "siedź grzecznie, bo jak nie to nie kupię balona" O! Ten jeden, jedyny raz zadziała na pewno.

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym o tym balonie ze 30 razy wspomnieć, żeby był jako taki efekt... No i kupić dwa! Biszkopty wyjdą taniej ;)

      Usuń
  2. Ach, Swieta na wyjezdzie? To zycze dobrej drogi i koszyka biszkoptow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas każde święta na wyjeździe - trzeba dziadkom i pradziadkom dostarczyć wnuczki do rozpieszczania ;)

      Usuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)