poniedziałek, 31 marca 2014

Bi popopo*

Królowe wsuwają pomidorówkę. Wiktoria - srebrną łyżeczką z fioletowej miseczki, Elżbieta - szwedzką proletariacką łychą z różowej miseczki. Przez pół obiadu monarchinie jedzą w tempo, głośno pomlaskując. Potem ich zapał jakby słabnie, a wreszcie zamiera.
- To co? Zmiana? - pytam. - Wikulku, chcesz zjeść Eli zupę?
- Ta.
Zaczynam karmić Wiktorię Eli łyżką, z Eli miski. Tymczasem Elżbieta z coraz większym zainteresowaniem popatruje na Wikulową porcję...
- Elulu, chcesz jeszcze jeść? Z tej fioletowej miseczki?
Ela w odpowiedzi szeroko rozdziawia pyszczek.

Pomidorówka znika z misek, a ja zagajam starszą córkę.
- Wikulku, bo wiesz, dziś zaczynają się rekolekcje. Może byśmy się przeszły wieczorem do kościoła...
- Mama popo z Elom, a Titi gogo dom.
- Mama pójdzie z Elą, a Wiki zostanie w domu?
- Ta. Z tatom.
- Ale tata jest w pracy.
- To Titi gogo z udadadań - Wiki szybko znajduje rozwiązanie patowej sytuacji.
- Wikulku, nie możesz zostać w domu tylko z układanką. Układanka nie zmieni ci pampulka, nie poda ci jedzenia, gdy będziesz głodna... Dzieci nie mogą zostawać w domu bez dorosłych.
- To udadadań je dudu gugu i bebe dudu jak tata [czyt. To układanka zje dużo zupy i będzie duża jak tata].




* Tytuł wymyślała Wiktoria. Ja nie miałam weny. Próbowałam wysondować, cóż owo "Bi popopo" znaczy, ale królowa bardzo mętnie to tłumaczyła. Tytuł jest więc nieco zagadkowy, ale chwytliwy - obie panny biegają po mieszkaniu, pokrzykując "Bi popopo! Bi popopo!"

4 komentarze:

  1. Śmiać mi się zachciało już przy drugim zdaniu, bo przed oczami stanęła mi nasza przedszkolna diablica, która zasiadając do śniadania żąda różowej miseczki, różowej łyżki i różowego śliniaka. Dobrze, że nie różowych płatków na różowym mleku...

    A potem wyobraziłam sobie układankę dużą jak tata...:-]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety, nie strasz, że TAK to może zacząć kiedyś wyglądać! Wszechobecnego różu obawiam się bardziej niż wszawicy. Zwłaszcza, że ponoć trudniej się go pozbyć ;)

      Usuń
  2. No mamuśka! karm tą układankę to będziesz miała niezłą opiekunkę do Królowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz, ile ta układanka musiałaby zjeść zupy, żeby aż tak urosnąć? ;)

      Usuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)