niedziela, 2 lutego 2014

Królewskie delicje

- To? - zapytała Wiki, wskazując na stojącą na stole miskę.
- Tu są grzanki do zupy.
- Titi am-am?
- Chcesz je zjeść? Kochanie, ale to jest suchy chleb. Dla konia.
- Titi am-am!
- Ok. Chcesz, to jedz.
Przeżuła jeden kawałek, drugi, piąty...
- Mmmm, mnia mnia - wymruczała z pełną buzią.
Najwyraźniej królowe mają wysublimowany smak tylko w baśniach.

1 komentarz:

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)