piątek, 3 stycznia 2014

Na ból głowy - Wikulina

Ukochany chłop wrócił do domu z fatalną migreną (Hmmm, nieco oksymoronicznie to zabrzmiało. Chłop i migrena. Na potrzeby tej notki przenicujmy ukochanego chłopa na Pana i Władcę).
A więc. Pan i Władca wrócił do domu z fatalną migreną. Położył się w zaciemnionej sypialni, mając nadzieję na krótki odpoczynek. Jednak ledwo co zamknął się w pokoju, gdy do drzwi dopadła Wiki. "Kochanie, tatuś poszedł spać, bo bardzo boli go głowa - powiedziałam. - Nie wchodź tam teraz". Wikul ustąpił pola i wrócił do salonu. Ja wróciłam do zmywania garów. Piętnaście sekund później Wikulek znów napierał na drzwi sypialni. "Kochanie, przecież mówiłam ci, że tatuś śpi!" - zakrzyknęłam znad zlewu. "Titi kok do tata" - odparła na to Wiktoria, taszcząc przed sobą wielki tobołek. Aha, skoro tak, to proszę, wchodź, dziecino...
Wikulek ciuchutko otworzył sobie drzwi, cichutko przeszedł przez ciemną sypialnię, cichutko wspiął się na nasze łóżko i... przykrył ukochanego chłopa naszego Pana i Władcę przyniesionym z salonu kocem. Po czym cichutko wyszedł z sypialni i zamknął za sobą drzwi.

2 komentarze:

  1. To jest cenny głos w dyskusji o wyższości córek nad synami. Pamietam, że kilka lat temu jeden z moich synusiów podszedł do mnie, zbolałej i dogorywającej na kanapie tylko po to, żeby mi wyrwać spod głowy poduszkę i samemu się na niej położyć…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, który z Twoich przesłodkich mężczyzn okazał się takim brutalem?

      Co do cenności tego głosu – należy pamiętać, że kocem został przyktyty TATUŚ. To słowo klucz w Wikipedii. Gdy na spacerze mówię: „Wracamy do domu, bo trzeba zanieść tacie bułki”, Wikul sam wchodzi do wózka. Gdy rano proszę, żeby dziewczyny nie włączały grających zabawek, Wiki upomina się „Tatuth spi”. Kiedy mówię, że mi przykro, gdy rozrzuca jedzenie po kuchni, pyta „A tatuth?” Sądzę, że i poduszkę by mi spod głowy wyrwała, gdyby tatuś jej potrzebował ;)

      Usuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)