czwartek, 20 sierpnia 2015

Błyski

Czasem królowa Elżbieta błyszczy intelektem.

- Mamo, poproszę wody.
- Powiedz to po hiszpańsku.
- Agua, por favor.

A czasem błyszczy intelektem i przekorą...

- Mamo, poproszę wody.
- Powiedz "poproszę" po hiszpańsku.
- Poproszę po hiszpańsku.

3 komentarze:

  1. Te Twoje krolowe to jakies poliglotki! Az mi wstyd, ze wieki temu zarzucilam hiszpanski. I francuski. (Z powodu laciny mi nie wstyd.) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poliglotyzm robi się sam, od bajek, znajomych, grających zabawek... To chyba taka cecha współczesnych dzieci. Dziś na placu zabaw Ela chciała zjeść jabłka, które były zamknięte w plastykowym pojemniku.
      - Mamo, daj mi je.
      - Poproś. Najlepiej po angielsku. Co trzeba powiedzieć?
      - Ołpen - podpowiedział stojący obok trzyletni chłopczyk. :)

      Najgorsze, że już za chwilę, za chwileczkę, za jakieś siedemnaście słów, królowe będą na tym samym poziomie językowym, co ja ;)

      Usuń
    2. W szkole będzie tyle słów ze i Mamma się podciągnie ;)

      Usuń

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)