niedziela, 6 września 2015

Musimy uratować świat!

Drama w pełni. Rozrzucone zabawki przestały być zabawkami, a dom - domem. Wszystko jest CZYMŚ, wszystko do CZEGOŚ służy.

Zespół aktorski jest młody, ale ambitny. W obecnym repertuarze znajdują się cztery sztuki: "Szpital", "Awaria przy drodze", "Powódź" oraz "Topielec".

A oto, dla zaostrzenia apetytu, fragmenty sztuk.

***
Na środku sceny zwalisko, las rzeczy. Spod niego nieśmiało wystaje kawałek odwłoka. Nieopodal, na kanapie, z telefonem w ręku siedzi ratownik. Telefon skonstruowany z klocków.

RATOWNIK
Halo, furgonetka? Tu Butek Małpka. Co się tam dzieje?

KAWAŁEK ODWŁOKA
(słabym, nieszczęsnym głosem spod zwaliska)
Utknęłam w rowie! Nie mogę się ruszyć!

RATOWNIK
Nic się nie martw! Wszystko będzie dobrze! Uratujemy cię! Uwaga wszystkie pojazdy, furgonetka ma kłopoty! (z mocą) Musimy jej pomóc! Ruszajmy natychmiast!

***

Na scenie stolik i kanapa. Na stoliku i kanapie PRAWIE WSZYSTKO. Krzesła, kufry i skrzynie, książki i klocki, bujak, skoczek, układanki. Ratownicy, w wielkim pośpiechu, znoszą pozostały dobytek.

RATOWNICY
(zgodnym głosem, stanowczo)
Uwaga! Nadciąga powódź! Musimy ratować świat!

***

Scena prawie pusta, tylko na środku, na wieku od skrzyni, leży dziecko. Dryfuje. Nagle na scenie pojawia się strażak.

DZIECKO
Ratunku! Ratunku!

STRAŻAK SAM
Już po ciebie płynę, Norman!





Gdyby światem władały dzieci, ponad taflą wody tego przeklętego morza niosłyby się głosy: Uratujemy was!

1 komentarz:

Ponoć milczenie jest złotem... ale w naszym królestwie preferujemy srebro. I gadulstwo :-)