tag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post1763870811011550281..comments2023-10-04T16:46:28.465+02:00Comments on Smoczkiem po łapkach: Trzy sceny z życiaMoehttp://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-14958686422395639862014-03-27T12:58:59.697+01:002014-03-27T12:58:59.697+01:00W taksówkach nie ma obowiązku przewożenia dzieci w...W taksówkach nie ma obowiązku przewożenia dzieci w fotelikach. Tak mi przynajmniej powiedział kiedyś jeden taksiarz. Póki dziewczynki były małe, tachałam ze sobą ten pierwszy fotelik, noworodkowy. Ich obecnych fotelików nie da się wyjąć z naszego auta. Elusiowy fotelik montuje się ponad godzinę (bo to taki dla starszaków, montowany tyłem do kierunku jazdy, w samochodzie bez iso-fiksa), tak że ten, tego, no.<br /><br />Z pasami w taksi jest problem... Gdy bezwzględnie muszę pojechać gdzieś taksówką z dzieckiem, siadam z tyłu, a dziecko mam w nosidle na klacie. Wcześniej zapinałam nas obie, pasem przez moje ramię i tył nosidełka/plecki dziecka, ale ponoć to bardzo niedobre rozwiązanie, bo przy wypadku pas się napina i działa na dziecko z jednej strony, a moja siła zgniata je z drugiej i dziecko jest między młotem a kowadłem... Taksiarz radził, żeby zapinać pasem tylko siebie, a dziecko trzymać na kolanach, przodem do siebie, wtulone w klatę. Tyle że przy dwóch pannach w taksi taki scenariusz i tak jest niewykonalny. Wtedy, w drodze do przychodni, nie zapięłam nikogo. Lewą ręką trzymałam Wiki, prawą plecak. Podczas akcji "Fontanna" trzymałam już tysiąc rzeczy na raz i siedziałam w wozie bokiem. A Ela stała mi na kolanach...Moehttps://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-70198838948374362352014-03-27T10:41:53.781+01:002014-03-27T10:41:53.781+01:00jak jest z jazdą taksówką bez fotelików? nie ma z ...jak jest z jazdą taksówką bez fotelików? nie ma z tym problemów? ja się właśnie zastanawiam, co robić w takiej sytuacji? trzymać dziecko na kolanach? zapiąć nas obie?<br />historia nieziemska; gdybym nie miała dziecka, to bym w nią nie uwierzyła :D Ale z dziećmi wszystko jest możliwe, chociaż niewiarygodne :ddorotar80https://www.blogger.com/profile/07278436848009276367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-79047760645574489692014-03-21T18:25:52.060+01:002014-03-21T18:25:52.060+01:00Słuchaj, może ja Ci się wypożyczę na ten bilans? Z...Słuchaj, może ja Ci się wypożyczę na ten bilans? Zawsze to dodatkowa para rąk do trzymania... Wikulowy bilans przebiegał dość podobnie do tego, co opisujesz. Dlatego w książeczce zdrowia Wiki ma wpisane: "Pomiar ciśnienia niemożliwy z powodu braku współpracy dziecka". Insza sprawa, że nasza pediatra jakoś wybitnie do współpracy z małymi pacjentami się nie garnie. Przez pierwszy rok życia Wikula wmawiała mi, że dziecko na pewno jest głodne i dlatego ryczy na każdej wizycie. Potem zmieniła śpiewkę na "A cóż ona tak płacze? Przecież nic się nie dzieje". Tak że ten, tego...Moehttps://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-30462922255986955902014-03-21T12:58:37.738+01:002014-03-21T12:58:37.738+01:00Uff, już po wszystkim.
Ale właśnie mi uświadomiła...Uff, już po wszystkim.<br /><br />Ale właśnie mi uświadomiłaś, że wkrótce czeka nas bilans dwulatka. To będzie materiał na post. Pani doktor twierdzi, że jeszcze takiego pacjenta jak Pierworodny nie miała. A ja jej wierzę. I zanim nie poznała Pierworodnego nie zdarzyło jej się badać dziecka na 6 rąk. Dwie matczyne obejmowały przerażone dziecko, dwie lekarskie były trzymane jak najdalej od dziecka, a dwie ojcowskie przykładały do dziecięcego ciałka stetoskop, aby pani doktor mogła coś usłyszeć. Nie usłyszała.Matka Wyluzuj!https://www.blogger.com/profile/00635980235376414185noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-35734249366976834832014-03-21T12:53:05.763+01:002014-03-21T12:53:05.763+01:00Toś w odpowiednim momencie ten komentarz napisała ...Toś w odpowiednim momencie ten komentarz napisała Choć może jednak trochę za późno ;-)Matka Wyluzuj!https://www.blogger.com/profile/00635980235376414185noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-41241195519507866202014-03-21T00:15:29.758+01:002014-03-21T00:15:29.758+01:00Moje już w dniu narodzin musiałabym dopychać kolan...Moje już w dniu narodzin musiałabym dopychać kolanem ;)Moehttps://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-22888324266147745482014-03-21T00:14:36.076+01:002014-03-21T00:14:36.076+01:00Szczęściara! Babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie...Szczęściara! Babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie królowych są rozsiani po Polsce...Moehttps://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-31080707045369935362014-03-20T22:41:13.132+01:002014-03-20T22:41:13.132+01:00Z wózkiem to dopiero byłaby rzeźnia! Imaginuj sobi...Z wózkiem to dopiero byłaby rzeźnia! Imaginuj sobie: podjechać do taksi, wyjąć Elę z wózka, trzymając ją w zębach, złożyć ustrojstwo. Trzymając obie panny władować wózek do bagażnika. Potem zwykłe atrakcje jazdy, a przy wysiadaniu znów rozkładanie wózka. O ile przy ładowaniu go do bagażnika mogłabym liczyć na uprzejmość kierowcy, to po zabrudzeniu mu połowy samochodu musiałabym radzić sobie sama...<br /><br />Byłyśmy u ortopedy. Ela na kontroli chodu (biegu?). Wiki, bo po zimie zaczęła mocno koślawić prawą stopę. Zobaczymy, co z tego wyniknie...Moehttps://www.blogger.com/profile/03638344291924460208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-34465991213065991292014-03-20T18:39:02.609+01:002014-03-20T18:39:02.609+01:00Wow! Podziwiam za odwagę, z dwójka maluchów bez wó...Wow! Podziwiam za odwagę, z dwójka maluchów bez wózka. Kiedyś już sie tak zrobiłam, wiec teraz z dwójka nie ruszam sie bez wózka. Szczególnie teraz kiedy mały zaczął chodzić. Grunt, ze dałaś sobie radę. Dzieci były u lekarza i teraz to już bedzie z górki;)<br />P.s Co królewnom dolega?<br />PapolaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-833562198949822312014-03-20T18:21:51.688+01:002014-03-20T18:21:51.688+01:00Ja wykorzystałam Babcię i dzięki temu jakoś się da...Ja wykorzystałam Babcię i dzięki temu jakoś się dało wytrzymać w kolejce i w gabinecie.to mam po mamiehttps://www.blogger.com/profile/14377569187345294940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7891577115961319843.post-68402535470482595052014-03-20T12:04:10.661+01:002014-03-20T12:04:10.661+01:00Ja w takich sytuacjach zaczynam się zastanawiać cz...Ja w takich sytuacjach zaczynam się zastanawiać czy moje dzieci zmieścilyby się jeszcze do okna życia...AsiaM.https://www.blogger.com/profile/01959251305653838482noreply@blogger.com